Identycznie jak w 1992 Antek dostał rozkaz od Magdalenki, by ujawnić Kukuńka który sie okazał juz niepotrzebny, tak samo PiS teraz ujawni ze zbioru zastrzeżonego IPN tylko te osoby które okażą sie nieprzydatne dla misji PiS "dobrej zmiany"

 Bardzo sceptycznie podeszłam do tzw. dobrej zmiany, lansowanej przez PiS od samego poczatku samodzielnego niemalże rządzenia przez dyktatora Jarosława Kaczyńskiego.  Zawsze twierdziłam, że do zerwania z PRL potrzebna jest totalna lustracja, która by raz na zawsze zlikwidowała wszelkie związki z PRL. Bez lustracji totalnej tkwimy dalej w pętli Magdalenki pomimo śmierci głównego animatora ze strony polskiej, jakim był gen. Czesław Kiszczak. Czyli dalej nie wiemy, gdzie jest rzeczywisty punkt ciężkości władzy: w Moskwie, Berlinie, Waszyngtonie, Tel Avivie i Bóg jeden wie gdzie jeszcze.

PiS w swojej kampanii wyborczej na zebraniach  swojego  aktywu partyjnego, dawał wyraźne polecenia swoim kandydatom na posłow i senatorów by odpowiadali tylko na pytania odnośnie lustracji, że owszem jak tylko PiS zdobędzie władzę, to natychmiast przystąpią do przygotowywania lustracji. Wiem to od moich przyjaciółek, aktywistek PiS, z których jedna zajmuje eksponowane stanowisko w terenie.
Również Antoni Macierewicz mówił na spotkaniu w Chicago, że jeśli PiS dojdzie do władzy, to legendarny aneks do raportu o WSI, będzie natychmiast upubliczniony, co słyszałam na własne uszy.  Antek do dzisiaj się nie zająknął na temat swojego legendarnego aneksu, odkąd został ministrem.
Patrioci inaczej z PiS, czyli pisowskie eliciarstwo, które jest tyle samo warte co z PO, PSL, SLD, Nowoczesnej, robi z Polaków idiotów wmawiając nam o ruskim zagrożeniu, mówiąć o konieczności trzymania z banderowską Ukrainą, bo jak Ukraina padnie, to ruskie tanki nastepnego dnia zobaczymy w Warszawie i będą masowe wywózki na Sybir. Taką tezę prezentuje Antek, ale moim zdaniem, identycznie jak Kukuńka kto słucha andronów Antka, sam sobie szkodzi.
Pomijając brednie na temat najazdu ruskich tanków, przed którymi nas rzekomo chroni banderowska Ukraina, bo przeciez Ukraina Janukowycza wspólnie z Putinem chciała nas najechać  i tylko banderowski pucz nas od tego uchronił, więc dlatego musimy im pomagać przede wszystkim finansowo. To nie są żarty, tylko na serio pisowski politruk tak tłumaczył na zebraniu aktywu pisowskiego w pozawarszawskiej prowincji, na pytanie zadane przez moją koleżankę.
Będę zachęcać moje koleżanki, pisowskie aktywistki do zadawania tzw. kłopotliwych pytań. Dopiero niedawno publicznie zauważono, że Rosja nam zagraża od strony tzw. przesmyku suwalskiego. Nie jestem pewna, czy  ów przesmyk suwalski obejmuje  całą naszą granicę z Rosją, bo przecież  podczas puczu na Ukrainie, zadawanie pytania o granicę z Rosja na północy, mogł zadawać tylko ruski agent, który starał się wbić klina pomiędzy bohatersko walczącymi banderowcami z barbarzyńcami Putina, który po zajęciu Krymu co było pewne, chciał skierować swoje tanki prosto na Warszawę. Dzisiaj wiemy, że przed tym najazdem ruskiej dziczy uchronił nas genialny strategos nad strategosami, który to dla ojczyzny ratowania rzucił się na kijowski majdan wyrykiwując hasła, z którymi banderowcy szli mordować swoich polskich wczorajszych sąsiadów.
Od najdawniejszych czasów wiadomo, że dobrze ulokowany agent w ośrodku decyzyjnym swojego przeciwnika, jest wielokrotnie więcej warty od niejednej dywizji wojska. Ilu tych agentów pozostało po PRL, którzy to niby przekwalifikowali się na stronę zachodnią, nadal nic nie wiemy. Osobiście nie wierzę, by Rosjanie sobie tak bez niczego odpuścili swoich agentów, by ci bez żadnych problemów przeszli do wrogiego obozu NATO. W takie bajeczki uwierzą tylko pisowscy idioci, zapatrzeni nieprzytomnie w geniusz naszego strategosa nad strategosami.
Niedawny grudniowy pucz dowiódł po raz kolejny, jak nadal podstawowym problemem jest dla Polski lustracja. Przebieg puczu wyraźnie udowodnił ogromną wartość umowy magdalenkowej, która pomimo smierci jej widowiskowych twórców, nadal obowiązuje.
Próba obalenia jednej bandy magdalenkowej przez drugą nie powiodła się, ponieważ mocodawcy jednej bandy skapitulowali przed mocodawcą drugiej bandy. Najważniejsze jest to że nikomu z obu band krzywda sie nie stała i się nie stanie.  Cyrk ten obu czy więcej wykreowanych band  przez magdalenkowych mocodawców, może trwać w nieskończoność, ponieważ nad tymi bandami ich mocodawcy rozciągnęli parasol ochronny, tak czy owak mają zapewnione żerowisko na polskim podatniku, obojętnie czy jedna z band jest teraz u „władzy”.  Porównując skutki prób zamachu stanu w Turcji i w Polsce, widac wyraźnie gdzie się bawiono ku uciesze gawiedzi,  a jeden z przywódców puczystów bierze sobie w kulminacyjnym  momencie puczu swoją atrakcyjną wiceprezeskę i jedzie się z nią bawić na jedną wysp Morza Śródziemnego, po czym sobie wraca jakby sie kompletnie nic nie stało, dodatkowo stawiając się dziennikarzom, którzy niesmiało pytali go o przebieg wizyty na Maderze. Ciekawa jestem, czy u Erdoggana też by Rychowi i jego towarzyszce z Madery tak dopisywały humory.
Próba puczu made in Poland w porównaniu z tureckim wydaniem, przypominała mi zabawę w piaskownicy, gdzie pod czujnym okiem mam z Waschingtonu, Berlina, Moskwy, Tel-Avivu i nie wiadomo skąd jeszcze, było pilne baczenie, by jedno dziecko przypadkowo nie sypnęło w oczy piaskiem drugiemu dziecku, oraz by nie włożyło przez przypadek drugiemu dzieciakowi patyka do oka. Więc jak tu dzieciaki karać, skoro zabawa w piaskownicy przebiegała prawidłowo. Ciekawa jestem jak to wygląda w oczach pisowskich politruków na spotkaniach z aktywem pisowskim. Na pewno Jarosław swoim geniuszem uratował kraj przed obfitym rozlewem krwi.
Nie łódźmy się by jakikolwiek proces się odbył, w związku z próbą przejęcia władzy przez opozycję,  ale pisowskie  bydło i tak ten efekt przyjmie jako kolejne genialne posunięcie strategosa nad strategosami, gdyż nikt z nich nie chce słyszeć niczego, poza dobroczynnymi skutkami 500+. Na dodatek Jarosław szykuje jeszcze mieszkanie+, więc jak zadawać niewygodne pytania przepracowanemu strategosowi.
O tym jakie to będa skutki dowiemy się tylko wtedy, jak nam kolejny geniusz Morawiecki powie w którym banku i na jaki procent dostał pieniądze na to sławetne 500+. Bo ktoś to będzie musiał spłacać.
Zabawa w lustrację będzie trwała chyba w nieskończoność, ponieważ nikomu z nadzorców nie zależy na jakichkolwiek zmianach. Nadzorcy mają sprzeczne interesy, więc każdy używa swoich agenciaków w wyłącznie swoich celach.
Teraz kiedy jest mowa o zbiorze zastrzeżonym w IPN, który to lada dzień ma być  ujawniony, wydaje się że skutki będa takie same, jak z lustracją w 2006 roku, którą to uwalił Lech Kaczyński, santo subito PiS. Zapowiedziano z góry, że nie wszystko można ujawnić, gdyż stała by się wielka krzywda agentom, którzy zaczęli pracę jeszcze w PRL i dalej pracuja jako tajni agenci.
Pisałam wielokrotnie, że jeśli mamy zerwać z PRL, to musimy przeprowadzić totalną lustrację, a peerelowskim agentom i ich konfidentom zabronić ustawowo sprawować jakiejkolwiek funkcji publicznej, dopiero wtedy byłoby wiadomo, że przecięliśmy pępowinę łączącą nas z PRL, że dopiero wtedy zaczynamy budować rzeczywiste i niepodległe Państwo Polskie. Ostatnia próba puczu dowiodła że wciąż jesteśmy państwem teoretycznym, że cały ten sejm i senat opraz rząd i urząd prezydenta wraz z jego dworem, przypomina  piaskownicę w której pozwala się bawić dzieciom  w państwo i nawet nadzorujące je mamy, nie pozwalają się bawić w ukaranie puczystów. Dzieciaki mogłyby coś wychlapać podczas prób aresztowania, więc po co, skoro jest zapodane patriotom inaczej, że Jarosław okazał swą dalekosiężną wspaniałomyślność wobec puczystów.
Dlaczego więc pod kuratelą amerykańską nie może dojść absolutnie do żadnej lustracji? Kto pamięta dni poprzedzające pierwszą próbę lustracji, do której to doszło w wyniku samodzielnej działalności posłów z ówczesnej UPR, wiemy że Antoni Macierewicz ujawnił tylko płotki, które tak naprawdę o niczym nie decydowały. Widocznie Magdalenka juz wtedy postanowiła bozbyć sie Bolka, który to później przegrał w widowiskowy sposób z pięknym Olem.
Ale równocześnie  od 1990 roku aż do dzisiaj amerykańskie środowiska żydowskie skupione w Holocaust Industry usiłują wydębic od Polski kwotę wziętą z sufitu, jako odszkodowania za mienie pożydowskie pozostawione przez obywateli polskich żydowskiego pochodzenia w komunistycznej Polsce, które to zostało znacjonalizowane. Władysław Gomułka uregulował te sprawy z rządem USA, płacąc 40 mln USD, by z tej kwoty rząd USA wypłacał kwoty polskim Żydom którzy pozostawili swój majątek w Polsce. Jakby nie powiedzieć, transformację ustrojową w Polsce, przygotowała ekipa neokonów  Ronalda Reagana, który to dopuścił ich do władzy, z najgorszym skutkiem w historii dla Ameryki. Z perspektywy dnia dzisiejszego widać to aż nadto w USA.
Od 1990 roku aż po dień dzisiejszy, trwa nieprzerwana akcja ze strony środowisk żydowskich skupionych w Holocaust Industry, akcja zmuszenia Polski do zapłacenia 65 miliardów USD. Gdyby przeprowadzono totalną lustrację, to okazałoby się że główną siłą sprawczą stalinowskich zbrodni na narodzie polskim byli komuniści pochodzenia żydowsiego. To oni organizowali ludobójczy aparat represji. Więc jak tu się domagać od strony polskiej urojonych gigantycznych odszkodowań, skoro Żydzi byli główną siłą sprawczą mordów na Polakach w latach 1944-1955. Dlatego więc należało w propagandzie zrobić z Polaków katów Żydów,którzy ich mordowali. Na marginesie warto wspomnieć, że taka prawda zapodawana przez żydowskie środowiska, wychodziła naprzeciwko polityce niemieckiej.
Żydzi z Holocaust Industry nigdy nie pozwolą by prawda o ich przodkach o udziale w ludobójstwie Polaków nie ujrzała światła dziennego. Bo wtedy urojone, gigantyczne roszczenia żydowskich środowisk straciłyby rację bytu. A taka prawda niekorzystna dla żydowskich środowisk, mogłaby być ujawniona tylko dzięki lustracji.   
Jest to jednak tylko część prawdy, dlaczego będzie tylko ujawniona już nieistotna część  zbioru zastrzeżonego IPN. Jeszcze na dodatek bezczelne eliciarstwo państwa teoretycznego, zwanego dla niepoznaki  III RP, mówią by IPN nie ujawniało tzw. danych wrażliwych, ukrywając w ten sposób tajnych agentów i ich współpracowników. Jest to tylko jeden ze sposobów na to, by nie ujawniać agentów przede wszystkim agentów PRL ulokowanych obecnie w PiS.
https://www.youtube.com/watch?v=SYeX_xII_Gk